lustro wspomnień
- Johny Gmatrix
- 3 gru 2015
- 1 minut(y) czytania
minęło już tyle lat znowu siadam za stołem kawa jak zwykle już zimna myśli szybują w przestworzach kawałek kartki i pióro trzymam w dłoni
słów kilka napisać chciałem o tym co było i o marzeniach o złotych piaskach których już nie ma o szumie wiatru morskich bałwanach o naszej piosence do snu ci śpiewanej
tyle już lat w niebycie krążę tęsknota zżera od wewnątrz moje ciało serce jak kiedyś dziś mocniej bije czy jeszcze jestem czy jeszcze żyję ?
co dnia spoglądam w lustro w nim kiedyś odbicia dwa widziałem gdy całowałem usta twoje
dzisiaj całuję tylko wspomnienia i nim do snu oczy ułożę otwieram albumu stronę po stronie tam nasza przeszłość przyszłości już nie ma czas lat temu kilka przystanął w miejscu
i tak siedząc za stołem odgarniam ręką włosy myśląc że powrócą wspomnienia że cofnę czas przytulę znowu do snu ułożę ciałem swym okryję a rankiem jak zwykle w niedzielę na spacer do parku zabiorę
tam pośród alejek ławka nasza stała a obok był staw w nim kaczki gołębie i schody były prosto do wody prowadziły
to wszystko było i jest nadal w moim umyśle zatopione na zawsze zapomnieć nie zdołam nigdy nigdy nie przestanę kochać
i znowu nadchodzi ranek otwieram lustra drzwi o wołam
Comments