śmieję się z życia
- Johny Gmatrix
- 3 gru 2015
- 1 minut(y) czytania
czy pamiętasz tamten dzień wieczorna porą spotkałaś mnie na małym placyku przy sklepiku całowałem usta twe
na niebie księżyc świecił nam i wiatr miłosną pieśnią grał mówiłaś kocham miły mój mówiłaś będę tylko twój
lecz minął rok a może dwa wiatr zawiał i wszystko nam skradł marzenia nasze poszły w dal i teraz jestem sam
i z bólu pęka ma dusza siedzę sam nikt życia nie zagłusza siedzę patrzę przez okno za nim świat zielony kilka ulic trawnik skoszony
siedzę sobie i śmieję się z życia tyle ludzi a taka jest cisza siedzę myślę nad tym co było co było i się skończyło
na dworze wiatr wicher wieje a ja siedzę i ciągle się śmieję ludzi tłumy za oknem na ulicy a ja ciągle samotny w swej ciszy
i tak siedzę i śmieję się z życia nikt nie słyszy i nadal jest cisza i tak śmieję i śmieję się z życia nikt nie słyszy i nadal jest cisza
Comments