miłość życia
gdyby tak czas cofnąć można było gdyby tak można... dałbym swoje serce tobie z siebie wyjął niczym kwiatów czerwony bukiet ofiarował...
ślady stóp
torem życia kroczyłem świata drogi przemierzałem słońca promienie oświetlały przyszłość widziałem w oddali ślady stóp bosych kroku...
szukam prawdy
ślady na bruku ulicznym pokrył śnieg nade mną ciemne chmury nicością krzyczały otulony w marzenia próbowałem odnaleźć drogę ściany...
zgaszona tęcza
nie moje słowa nie moja droga nie moje myśli i nie mój czas koło wokoło zło kreśli ogniste zamykam drzwi ściany betonu stalą...
powiew wiatru
myśli nieokiełznane oczy szukające ciepła ust dłonie zanurzone w dłoniach serca bijące ten sam rytm ciała owiane jednym cieniem czas...
zegar życia
dwa światy i ja na granicy niczym ten rozbitek dryfujący na grzbiecie morskiej fali zanikam w bezładzie cieni w chaosie nicości mrok...
czas wieczności
promienie słońca wypaliły resztki marzeń każdy marzy ja nie marzę ja mam mary a może koszmary i to nie promień słońca to zło...
rozważania podświadome
cóż mi da życie po śmierci gdy za życia przestąpiłem granice życia czy dobro może być złem a zło dobrem punkt widzenia długo można...
ślad przyszłości
zagubienie świata miliony dróg pajęczyna sieci istnienie próbuję zatrzymać myślami błądzę szukam oazy szepty słyszę wśród ciszy ...
spalony czas
ile czasu ma świat ile godzin jest w dobie ile razy słońca blask wybudzi ranek ze snu co dnia oczami widzisz bo jeszcze masz ich dwoje...